Krzyżu, mój Krzyżu, com dla Ciebie zrobił, * czym Ciebie uczciłem, albo czym ozdobił? * Ty mnie ratowałeś całe moje życie, * a ja szykowałem gwoździe w Ciebie wbite.
Krzyżu, mój Krzyżu, czym Ci wynagrodzę, * żem stał obojętny przy Krzyżowej Drodze? * Zamiast dźwigać ciężar, * który inni niosą, * zaparłem się Ciebie, jak Piotr ongiś nocą.
Krzyżu, mój Krzyżu, wiem, że mi przebaczysz. * Tyś znakiem nadziei, nie znakiem rozpaczy. * Na Twoich ramionach los świata spoczywa * i też los człowieka, który Ciebie wzywa.